Jestem zmuszona zamieścić sprostowanie (bo przecież nie przeprosiny:) odnośnie do tajemniczych "Kosmicznych traw". Na moje nieszczęście okazało się, że podejrzenia, jakoby ich istnienie było wymysłem i tworem bujnej wyobraźni - nie sprawdziły się. Dowodem jest płyta z 89 r. aktualnie składowana razem z Calineczką, Piotrusiem Panem, Natalią, Dandai... Poległam, ale nie przeproszę, bo oczy to ja mam niebieskie!
Właśnie namiętnie studiuję przechwyconą książeczkę (jakiś dodatek do Przyjaciółki z 87 r.)pod tytułem "Być mężczyzną" - takie pisemko z jajem. Wyłapuję co ciekawsze fragmenty i dokonuję porównania w zakresie zmian jakie zaszły na przełomie tych 20 lat:) Boskie, tylko coś mnie zaniepokoiło. Jest tam napisane, że "w doświadczeniu młodych mężczyzn jest wiele takich zachowań, które oceniają oni po latach jako głupie czy szczeniackie, ale uznają, że były konieczne, aby zaadaptować się w środowisku kolegów i zostać przez nich zaakceptowanym." No i racja. A teraz pytanie: Czy ja znowu widziałam dupę Kuby?!:) ...
Na szczęście zakazane mordy (z których jedna ze mną zasypia, a druga mnie budzi) nie są głupie. Ta zapchlona już została przeszkolona, zna moje potrzeby i została zaakceptowana, a doradcy w sprawach damsko-męskich niech czytają "Wysokie Obcasy" Tak profilaktycznie:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz