niedziela, 1 lutego 2009

W świątyni herbaty można było dzisiaj zasmakować nowinek skacząc z tematu na temat. Było o buddyzmie, uroczym szczurze, zabójczej łyżeczce cukru, ogródku warzywnym przy instytucie, Kole Anorektyczek, wiośnie w Połchowie... Same sprawy ważne i ważniejsze (bo jedyne, które w ostatnim pochorowanym czasie wywołują mój śmiech). Wszystko to w malowniczej scenerii świeżo rozwieszonego prania, przy 2 szklankach herbaty, której dzisiaj spragniona była nie tylko dusza, ale i ciało. Dziękować za towarzystwo, dziękować za bloga, zapraszać na jeszcze. Magiczna mate czeka.

1 komentarz:

  1. No, no to ja bym sobie tak częściej. Ale zapraszam też do instytutu. I tu drobna reklama, już niedługo ruszy KURS WIĄZANIA TURBANÓW.

    OdpowiedzUsuń